"New Lines" podsłuchało rosyjskiego oligarchę. "Putin ma raka krwi"

Dodano:
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło: PAP / SPUTNIK POOL
Magazyn "New Lines" dotarł do nagrań rosyjskiego oligarchy, który mówi o chorobie Władimira Putina.

Rozmowa została zarejestrowana przez zachodniego inwestora pod koniec marca. Oligarcha, które nazwisko nie zostało ujawnione, przekonuje, że problemy Putina z kręgosłupem są właśnie pochodną nowotworu. Prezydent Rosji miał już w październiku przejść operację kręgosłupa.

Oligarcha dodaje, że inwazja na Ukrainę była błędem i obecnie ponoć "wszyscy mają nadzieję", że Putin niedługo umrze na raka, albo w wyniku zamachu stanu.

– On całkowicie zrujnował gospodarkę Rosji, gospodarkę Ukrainy i wiele innych gospodarek. Absolutnie je zrujnował – powiedział oligarcha. – Problem tkwi w jego głowie. Jeden szalony facet może wywrócić świat do góry nogami – dodał

"New Lines" zapewnia, że głos oligarchy został potwierdzony, ale redakcja zdecydowała się nie ujawniać danych Rosjanina. Magazyn kontaktował się m.in. z bliskimi osobami podsłuchanego mężczyzny. Jednocześnie przekazano, że oligarcha należał w przeszłości do jednych z najbardziej zaufanych ludzi Putina.

Putin ciężko chory?

Plotki o chorobie Putina krążą od dawna. Włoski dziennik "La Stampa" poinformował we wtorek, że w nocy z poniedziałku na wtorek Władimir Putin przeszedł poważną operację. "La Stampa" w swoim artykule powołuje się na niesprecyzowane źródła. Dziennik przekonuje, że operację przeprowadzono w nocy, aby zapewnić maksimum dyskrecji.

Na razie nie wiadomo, jaki jest rezultat operacji. Podobno za pięć dni lekarze mają mieć więcej informacji o stanie zdrowia prezydenta Rosji. Plotki o chorobie Putina pojawiały się od kilku tygodni.

Z kolei szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow w wywiadzie dla Sky News, którego fragmenty przytacza w sobotę agencja Interfax-Ukraina, stwierdził, że "w Rosji trwa już zamach stanu" w celu wyeliminowania prezydenta Władimira Putina. – Rosyjski przywódca jest poważnie chory na raka – mówił kilka dni temu.

– Toczymy wojnę z Rosją od ośmiu lat i możemy powiedzieć, że ten szeroko reklamowany rosyjski rząd to mit. To horda ludzi z bronią – dodał.

Co się dzieje w głowie Putina?

"Washington Post" kilka tygodni temu pisał o zdrowiu psychicznym Władimira Putina. Dziennikarze gazety rozmawiali z przedstawicielami zachodnich administracji i agencji wywiadowczych.Z tych rozmów wyłaniał się zaskakujący obraz.

Eksperci byli zdania, że Putin jest niestabilny i cierpi na paranoję. Znaczny wpływ na jego stan miała zdecydowna reakcja Zachodu, której się nie spodziewał.

– Musimy zarządzać ryzykiem eskalacyjnym. Putin kiepsko się trzyma. Krzyczy na swoich podwładnych. Jego wojna ma opóźnienie. To dla niego niebezpieczny czas – przekazał urzędnik jednego z europejskich rządów w rozmowie z "Washington Post".

"Washington Post": Putin boi się o własne życie

Sam Putin ponoć obawia się, że podzieli los Kaddafiego. – Kiedy Rosjanie słyszą, że zachodni przywódcy zastanawiają się nad strefą zakazu lotów, w umyśle Putina pojawia się Libia w 2011 r., gdzie kilka miesięcy po interwencji NATO Kaddafi został wyciągnięty z dziury i zabity – mówił informator gazety.

Inny rozmówca "WP" dodawał z kolei, że Putin jest otoczony przez "potakiwaczy".

CNN opisywało niedawno z kolei raport FBI, z którego wynika, że Putin jest przekonany, że sankcje Zachodu są nieproporcjonalne do jego ataku na Ukrainę. FBI nie wyklucza jednak, że informator, na którego wypowiedziach oparto raport, mógł być celowo podstawiony przez Rosjan, aby wymóc złagodzenie sankcji.

Źródło: businessinsider.com.pl, New Lines
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...